Czas Adwentu dobiega końca. Przed nami już ostatnia Msza święta roratnia. Pan jest już blisko. Bardzo blisko!
Msza roratnia wzięła swoją nazwę od pierwszych słów antyfony na wejście: „Rorate coeli, desuper et nubes pluant justum”. Jest to modlitwa proroka Izajasza, błagająca Boga o rychłe przyjście Zbawiciela.
Msza roratnia jest mszą wotywną o Najświętszej Maryi Pannie w okresie Adwentu. Ta msza jest jednym ze znaków szczególnej obecności Maryi w okresie adewntu, gdyż to Ona oczekiwała Mesjasza w sposób szczególny. Przeżywała Ona adwent oczekiwania jako córka Izraela, jako Matka Pana Jezusa i jako Matka Kościoła.
W czasie odprawiania Mszy św. roratniej towarzyszy nam dodatkowa świeca, która symbolizuje patronkę adwentowego oczekiwanie – Maryję. Roraty mają nam szczególnie przypominać Maryję, gdyż to Ona, podobnie jak jutrzenka wyprzedza wschód słońca, poprzedziła przyjście Jezusa Chrystusa i czekiwała w szczególny sposób na Życie, które wzrastało pod Jej sercem. Teraz razem z Kościołem czeka na ponowne przyjście chwalebnego, uwielbionego Chrystusa, a królując w niebie razem z Nim, wspiera Kościół w jego oczekiwaniu na ostateczny Dzień Pański.
Przekazy historyczne mówią, że roraty odprawiano w Polsce już za czasów panowania Bolesława Wstydliwego. Pierwsze ślady tej liturgii znajdują się w księgach śląskich cystersów. Już w XIV w. msza była znana w całej Polsce, zaś szczyt popularności osiągnęła w XVI w., kiedy to zakładano specjalne bractwa/kapele rorantystów, mających właśnie uroczyście odprawiać msze święte roratnie, przede wszystkim w Adwencie, lecz w niektórych miejscach nawet codziennie, przez cały rok. Najbardziej znanym bractwem było to założone w 1540 r. przez Zygmunta Starego przy Kaplicy Zygmuntowskiej na Wawelu (przetrwało do 1872 r.). Śpiewali oni mszę roratnią przez cały rok, raz w tygodniu. Jak podają dokumenty, wierni bardzo licznie gromadzili się na roratach. Przez całe wieki Król, umieszczając w czasie rorat na ołtarzu zapaloną świecę, oświadczał: „Gotów jestem na sąd Boży”, za nim czynił to Prymas Polski, mówiąc „Sum paratus ad adventum Domini” (Jestem gotów na przyjście Pana), po nich zaś kolejno: senator, ziemianin, rycerz, mieszczanin i chłop, powtarzając słowa króla. Z czasem, gdy fundacje rorantystów zaczęły podupadać – z braku funduszy i spadku popularności mszy roratniej – jej odprawianie z powrotem zaczęło się ograniczać do okresu Adwentu. Ale nawet do tego, by móc ją w Polsce odprawiać przez cały Adwent, potrzebna była zgoda Watykanu: udzielono jej w drugiej połowie XVI w. Później, przez kilka wieków poszczególne diecezje na terenie Polski uzyskiwały różne przywileje dotyczące odprawiania rorat. Praktyka dla całego kraju została ujednolicona dopiero przez kard. Stefana Wyszyńskiego, w 1957 i 1961 roku. Od II Soboru Watykańskiego roraty mogą być odprawiane jedynie w dni powszednie.